Zielona Polana

Robuzz

Majstersztyk...może nie są to jakieś hardcoreowe brzmienia ale u tych panów każdy kawałek jest dopracowany niemal do doskonałości...nie muszę chyba mówić ,że często powiewa wielce klimatycznym klimatem (masłem maślanym Razz

)

Najlepsze albumy IMO:
The Wall <- genialne!
Dark Side of the Moon
Animals
Atom Earth Mother

Dąbek

Właśnie. Sieka nie znaczy hit. Oto jest sztuka, zrobić spokojny kawałek z klimatem. Nie jestem tym zespołem zachwycony ale kilka numerów mnie rozkłada (np: Another Brick in the Wall, Comfortably Numb, Money itp). Ogladałem Ich na Live8 i w filmie muzycznym Live at Pompaii. Magiczny zespół, szkoda że się rozpadli. A tak swoja drogą, Gilmour strasznie sie postarzał.

endless

znakomity zespol choc trudny w odbiorze dlatego tez miedzy innymi rzadko slucham [poprostu musze miec nastroj...]
jedyne co to draznia mnie czasami te rozne wstawki w utworach co odrobine wyprowadza mnie z takiej ciaglosci w sluchaniu....
najleprza plyta the wall...a utwor rowniez z tej plyty czyli hey you

Murzyn

No ja Another Brick in the Wall bardzo lubię. A słyszeliście tą piosenkę w wykonaniu Acid Drinkers? Bardzo fajnie im to wyszło. Razz

vil

Ahh Pink Floyd. Zespól grający wspaniałą (czasami chorą) muzykę (naprawdę polecam, zwłaszcza osobą które lubią takie "klimaty"). Jeśli chodzi o ulubione albumy to oczywiście The Wall, Dark Side Of The Moon i Atom Heart Mother ale czasem lubię też posłuchać Ummagumma, The Final Cut, A Momentary Lapse Of Reason i The Division Bell.

Gość

zgadzam sie z przedmówcami. moje ulubione tytuły patrz wyżej.

RC-6180

Ostatnio zacząłem sobie słuchać, fajna muzyka, można czasem posłuchać... Another Brick in the Wall jest super, ale najbardziej mi się podoba High Hopes z motywem dzwonów, to jest majstersztyk...

Dąbek

Majsterszykiem (poza filmami o Nich) jest utwór "Echoes". 23 minuty wyższego stanu umysłu.

endless

dzisiaj teledysk do another brick in the wall na spalce byl rewelacyjny Razz

Dąbek

Przekaz Floydowski (Watersa bo to w sumie o nim) tego kawałka i sam utwór to świetna rzecz jednak "Echoes" u mnie wprowadza pewien stan bez palenia, łykania, picia czy wąchania.

Stykó

Eh... Pink Floyd... niebo, nie muzyka.... cudowne albumy The Wall, Atom Heart Mother, The Division Bell, i zresztą większość ich dyskografii...

jak dla mnie to więcej niż zespół, to obok Queenu i Marillionu Bogowie Muzyki... absolutni geniusze klimatu i dźwięku... jak już było powiedziane wprowadza w pewien wyższy stan... coś wspaniałego...

i jeszcze ten genialny utwór High Hopes... absolutne arcydzieło, szczyt muzycznego piękna, no brak słów, żeby się wysłowić... zachwyca za każdym razem... po prostu cudoooo

Stykó

Odszedł jeden z twórców wielkiego zespołu... Syd Barret... człowiek, któremu nie dane były sława i zaszczyty, nie wytrzymał presji, jaka na nim ciążyła, i pogrązył się w nałogach... ale jednocześnie człowiek, który w pamięci prawdziwych fanów i przyjaciół pozostał na zawsze wielki, choć mały duchem, który inspirował do powstawania wielkich dzieł... człowiek, który zapisał wielką kartę w historii rocka, smutną, ale piękną, choć tak mało znaną... daleko mu było do pierwszych stron, ale do końca życia pozostał Szalonym Diamentem...

Syd Barret 1946-2006 [*]

Stykó

Cóż, chyba jedynie ja jestem tutaj aż tak wielkim fanem Pink Floyd że piszę 3 posty pod rząd

Od tego pierwszego wiele się nie zmieniło, poza tym, że Ich muzykę znam jeszcze lepiej, ale też wprowadza mnie w jeszcze większy zachwyt ...

i do listy wcześniej wymienionych albumów koniecznie muszę dodać The Piper at The Gates of Dawn, Wish You Were Here i Meddle ... arcydzieła

a tutaj coś dla fanów Pink Floyd, Stanleya Kubricka, psychodelicznych dźwięków i abstrakcyjnych obrazów ...

ostatnie 23 minuty Odysei Kosmicznej z Echoes jako ścieżką dźwiękową ... niesamowite

[link widoczny dla zalogowanych]

Dąbek

Atom Heart Mother (sam utwór) jest utrzymany w konwencji Echoes i również genialny. Polecam.

Stykó

To raczej odwrotnie, bo Atom Heart Mother było wydane wcześniej, niż Meddle ... a różnice są jednak spore.

po pierwsze AHM to utwór instrumentalny, i to z całkiem bogatym instrumentarium - Echoes mimo skromnej gamy instrumentów ma jednak większy rozmach, jest kompozycją bardziej wielowątkową i wielotematyczną. Albo inaczej, są większe różnice między kolejnymi tematami pojawiającymi się w Echoes, od delikatnych, łagodnych, przez paranoiczne po niemal hardrockowe brzmienia - AHM jest bardziej "jednowarstwowa" pod tym względem, choć też ciekawe są zmiany tempa.

Ale ogólnie oba utwory są genialne, jednak moim skromnym zdaniem Echoes to jest największe arcydzieło muzyki rockowej i nie ma doskonalszego i piękniejszego [chociaż szczególnie to drugie jest odczuciem subiektywnym oszywiście]. Ale Atoem Heart Mother wysoko w czołówce.

Dąbek

No ja nie twierdzę że Echoes było pierwsze. Może źle się wyraziłem. Jak sami muzycy mówili Atom Heart Mother było niejako przymiarką do nagrania suity Echoes. Ale całkiem niezła przymiarka nie sądzisz? Zgodzę się że Echoes jest pięknym utworem jednym z najlepszych w muzyce XX wieku.

peggy_brown

Kocham "Echoes", zdecydowanie.

Dąbek

Bo to opus magnum Floydów jest.

peggy_brown

Ale chyba nie umiałabym powiedzieć, którą płytę lubię najbardziej, bo kocham wszystkie.
[;

go_vege

ja nie sluchalm ich baaaardzo dlugo, jedynie co to wiem ze uwilbiam film z ich muzyką - the wall i mam sentyment do plyty winylowej ktora ma krowy na okładce bo jak bylam mała to mama mi mowila ze pierwsze zwierzatko jake poznalam to byla krowa jak rodzice pokazywali mi na tej plycie

peggy_brown

Stykó

A u mnie The Dark Side of the Moon Very Happy

peggy_brown

tatuś mój jednak ma dobry gust ; p

go_vege

no moj tez ma obydwa te winyle

i sporo innej dobrej muzyki na winylach... ale znow mi sie zepsuła igła w gramofonie! Hrm

[hmmm tak mowie majac swiadomosc ze zbaczamy z tematu zespolu Kwadratowy

]

peggy_brown

Nie mam gramofonu, agrh. -_-

(maksymalnie zboczyłam z tematu [; )

Stykó

Ja też nie ... arghh ...

No więc wracając do tematu. Z pozoru proste pytanie: Co najbardziej podoba Wam się w muzyce Pink Floyd ?

peggy_brown

Floyd'ów kocham od jakichś 3 lat za ich muzyke, która jest piękna, wzruszająca, skłaniająca do refleksji. I teksty oczywiście.
Całokształt ogólnie [:

Rain

Stykó

Tja. To akurat jest wspaniałe w muzyce Pink Floyd, że ciężko przejść obok niej obojętnie, bez uczuć ...

Tak w ogóle to ich największe arcydzieła to jest kosmos, a nie muzyka, przekraczają daleko pojęcie muzyki - rzasdko kiedy zdarza się słyszeć coś tak doskonale uporządkowanego i misternie zbudowanego jak choćby Echoes czy High Hopes.

Johnny

Lub czegos tak prostego i genialnego jak Money czy Another Brick in the Wall Very Happy