Zielona Polana

go_vege

hmmm a keidys myslalam ze ktostam kto powiedział 'nuda jest brakiem kontaktu ze soba' miał racje... no chyba ze ma racje a ja rzeczywiscie oddalam sie od siebie...
jedno jest pewne ze jzu nei wiem co mam ze sobia zrobic, chyba 2 tygodnie wolnego czasu to troche za duzo jak dla mnie.
jutro odwiedza mnei moaj ciotka wiec chociaz nei mialm ramiaru chbya bede musila wybyc z domu.
we wtorek kartkowka z bioli, w czwartek francuski.... tydzien ma 168 dni a ja przejmuje sie 2 godzinami...

Robuzz

go_vege

aaaaaaaaaa godzin Very Happy

Czarny_kotek

nie przejmuj sie Milenko w życiu tak niestety jest, że człowiek nie wybiera tylko przyjmuje od losu to co mu przyszło i raczej marne szanse aby to zmienić. Jedyna możliwość to pogodzenie się z tym, a w razie czego pamiętaj że masz mnie Razz

Czarny_kotek

i nie szukać mi podtekstów w wypowiedzi powyżej Razz

endless

Wy wszystkie {plec przeciwna} jestescie jakies uczulone na te podteksty?
gdyby nie to wieczne 'ale bez podtekstow' nie zdziwilbym sie jakby wogole ich nie bylo Razz

go_vege

a wcale ze nei

no chyba ze ktos celowo gada tak aby mysec o czyms innym

ale ja tam zadnego uczulenia nie mam

endless

taaa cos z ta celowoscia jest...a jak facet to przechwyci...to juz jest afera... Kwadratowy

go_vege

oj.. nei narzekaj Smile

endless

a Ty swoje...to bylo stwierdzenie : >
a jak pani taka madra to to to wyzej bylo celowe czy nie : > ?

go_vege

kto powiedzil ze stwierdzając fakty nie można narzekac Razz

a kazałam nie narzekac bo po co Razz

kobiety i tak sa cudowne i nie powinio sie na nie zloscic Very Happy

Nonpossumus88

cudowne taaa....i zakłamane...falszywe i obłudne...i niewierne...hehe no ale nie wszystkie tylko cześć Razz

Czarny_kotek

to bardziej pasuje do opisu faceta nie kobiety... ale cóż próżność mężczyzn nie pozwala na przyznanie się do tego... ahh brak słów....

go_vege

'bo kazda kobiata ma w sobie cos z dziwki'
hehe mysle ze czas zakonczyc juz ta bezsensowana dyskusje bo nei ma ludzi idealnych i kazdy ma swoje wady i zalety... tyle

Karolina

zgadzam się z przemowczynią co do wad i zalet.Też tak myślę bo w końcu niema ludzi idealnych;)...No ale w końcu kobieta powstała druga bo Bogu pierwszy eksperymetr nie wyszedł...

Nonpossumus88

Czarny_kotek

sie nie czepiaj bo faceci też nie są wcale tacy święci za jakich sie uważają Razz

Michał L

Jebana szkoła, jak ''dobrze pójdzie'' to będzie z 5 zagrożeń... Muszę trochę przysiąść, żeby nie wszystko na czerwiec zostawiać.

Stykó

Ech, aż dziw że mie tu jeszcze nie było...

zacznę od standardowych

"nienawidzę poniedziałków" i "luty to najdenniejszy miesiąc w roku"

A tak poza tym, to dzisiaj na na wf szalałem na boisku na śniegu, nie zwracając uwagi na chore i nie wyleczone gardło, buty przemokły, gardło boli, zimna pepsi nie pomaga, nie mam ochoty sie uczyć, nie napiszę jutro fizyki, w czwartek koncert, a kumpel jeszcze ani razu nie zaśpiewał porządnie najlepszego kawałka jaki mamy zagrać, a na piątek mam napisać wypracowanie, dziś nie było klasówki z historii [a nawet się óczyłem] i w ogóle wyprawy krzyżowe są tak śmieszne, że aż mamy zamiar nakręcić film historczyny oparty o historię wypraw krzyżowych właśnie... ale on i tak bedzie beznadziejny, tak samo jak ten, który kręcimy na Dzień Kobiet.. w ogóle to sobie ponarzekałem i czuję że akurat w tym jestem niezły

endless

a ja sobie ponarzekam na moj organizm ktory zaczyna nagle dzis po spozyciu zaledwie jednego piwa cos odpierdalac Neutral

go_vege

a ja musze wspomniec o tym ze jestesm chora, i jak nie wyzdrowije to nei pujde w sobote na to ziomalskie cos w desmoncie ;(

aaaach, jak moglam zapomniec... w moim portwelu grasuja jacys bandyci! 2 zł mi sie ostało... to jest dopiero tragedia... Confused

Nonpossumus88

ehh a ja ...nawet nei wiem od czego znowu zaczynac....po prostu pierdolone zycie......pierdolony swiat

Stykó

W sumie to mogłem to napisać w analizie codzienności... albo w sporcie... ale piszę tutaj....
były sobie u nas wczoraj w szkole zawody w gałę... składy 4+1, gramy na betonowym boisku [bo na piaszczystym sie nie da grać dobrze... ] no i jest spoko...

trafiliśmy do grupy z faworytami turnieju, 2A i składem z kilku pierwszych klas...

no i gramy sobie mecz otwarcia z faworytami... nieźle nam idzie, miałem dwie okazje podbramkowe, ale że nie było jak strzelić prawą nogą, to tylko za lekki strzał i jeden koło poprzeczki...

chwile później dwóch kolesi [z czego jeden koło 2 metrów wielkości] powala na glebę naszego kapitana... po czym przbiega po nim i strzela gola... a my staliśmy w miejscu licząc na sprawiedliwośc... ale nie, skądże... jak dla mnie ścięcie zawodnika kosą z nóg to jest jednak faul... a nawet jeśli nie, to upadek na beton nie jest miły i sędzia powinien brać to pod uwagę... no ale nie... no i przegraliśmy 2:1 po wcale niezłym meczu....

później faworyci dopieprzyli drugiemu timowi 5:0... i jakbyśmy z nimi wygrali, to byśmy wyszli z drugiego miejsca z grupy...

no więc zaczynamy ... i już na początku nasz obrońca, mając za sobą tylko bramkarza, postanowił się pokiwać z napastnikiem przeciwników... no i tak mamy gola w plecy... potem udało się odrobić stratę...
w drugiej połowie, stojąc z piłką w naszym polu karnym, przodem do bramkarza, dostałem z kolana w łydkę, potem jeszcze z kopa w mięsień czworogłowy uda i na końcu mnie koleś ściał na glebę... po czym strzelił gola, zdaniem sędziego zgodnie z przepisami... no i w tym momencie po raz pierwszy od daaaawna postanowiłem pieprzyć stoicki spokój, wstałem i pokazałem sędziemu wymowmy gest środkowym palcem... on sie jakoś tak na mnie dziwnie spjrzał, ja go pytam, czy czegoś jeszcze nie widział, no i kazał mi zejść...

i tak 2:1 2:1 w plecy... a mogłobyć spokojnie po 1 w obu meczach, gdyby sędzia zechciał uczciwie sędziować...
na pocieszenie kolesie, z którymi graliśmy pierwszy mecz, doszli do fianłu...

a temu sędziemu to się należało, pedał przez 2 lata w gimnazjum nie chciał mi 6 z wfu postawić...

teraz jestem tak pokopany, że nie mogę chodzić... ale widocznie w pojęciu tego pedała który uczy u nas wfu takie granie mieści się w pojęciu czystej gry

Rkn

dobry temat żeby sobie ponarzekać na wczorajszy mecz:D

Stykó

a ja teraz zacznę narzekać że wakacje się kończą... z pozytywnych rzeczy to wyjazd na mazury może będzie pozytywny, wizyta na woodstocku, to że przejdę BG 2 [a raczej przejdę

no i parę ciekawych nie[do]rozwiniętych jeszcze pomysłów, ale i tak narzekam na to, że jak zwykle nie starczyło czasu na wszystko, co zaplanowałem, albo niektóre rzeczy po prostu nie wypaliły z różnych przyczyn.. .chlip ;(

go_vege

aaaaaaaa byłeś na woodstocku Very Happy

to juz mamy 2 brudasow na forum Razz

a ja tam mysle ze trzeba sie pogodzic ze wszstkim co nas spotyka, i nawet mam chyba juz w dupie to ze sie wakacje koncza.... 'cos sie konczy, cos sie zaczyna, dlatego wazna kazda godzina/chwila' [mozliwe ze cos przekrecilam bo dawno juz tego nie sluchalam Razz

]

Stykó

a z czego to? bo jak dla mnie "coś się kończy, coś zaczyna" to największe odkrycie Sapkowskiego i ogólnie jedna z najważniejszych sentencji jego twórczości, doskonałej zresztą

No byłem na woodstocku- tak wyszło spontanicznie, jakbym wiedział wcześniej, to byśmy się może jakoś zgadali i wspólnie wypili po piwku albo i dwóch ...

endless

va'esse deireadh aep eigean

czyz nie : >

go_vege

a to jesli dobrze pamietam a kolory - farben lehre
a no, ale za rok tez woodstock jest

Michał L

aaaaaaaa
akurat teraz musiałem przeziębienie złapać
psik
Hrm