Forum Zielona Polana Strona Główna Zielona Polana
Forum.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jimi Hendrix - geniusz absolutny

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zielona Polana Strona Główna -> Rock & Metal
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stykó
Kapitał
Kapitał



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 2508
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Serbinowa

PostWysłany: Nie 20:27, 14 Sty 2007    Temat postu: Jimi Hendrix - geniusz absolutny

Albo jestem ślepy, albo wyszukiwarka oszukuje, albo nie ma takiego tematu jeszcze. Very Happy

W sumie ciężko mi powiedzieć, czy bardziej pasuje do rocka czy do
bluesa czy w ogóle gdzie indziej, bo Jimi to był człowiek z kosmosu i nie da się Go sklasyfikować. No, ale mniejsza.

W każdym bądź razie z faktem, że był to geniusz, nie da się nie zgodzić. Wybitna technika i niewiarygodne wręcz wyczucie [co się tak pięknie zwie feelingiem] sprawiły, że jego gra na gitarze do dzisiaj jest niedościgłym ideałem, który nieustannie próbują choćby dogonić kolejne pokolenia gitarzystów. Bezskutecznie. Drugiego takiego, jak Jimi, już po prostu nie będzie [przynajmniej ja w to nie wierzę]. To był Mistrz, którego żaden uczeń już nie przerośnie. Mistrz, który, choć odszedł szybko, jak wszyscy wielcy swojej epoki, zostawił po sobie taki ogrom emocji i piękna, zawarty w swojej muzyce, że ciężko mu pod tym względem dorównać.

Bywało, że wychodził na koncert tak naćpany, że nie miał siły grać. I śmigał po jednej strunie od góry do dołu gryfu, ale robił to tak niesamowicie, że wprawiał ludzi w zachwyt. Nikt nie potrafił tak genialnie jak on improwizować.

Mój kolega po zobaczeniu występu Jimmiego na Woodstock, stwierdził: 'od dzisiaj zapuszczam czarne afro, kupuję 5 kilo koralików i przewiązuje włosy różową chustką'. I to chyba najlepiej oddaje, z jaką siłą Jimi wpływa na umysły ludzi, nawet po przeszło 30 latach.

Zresztą, co tu gadać. Wystarczy posłuchać Voodo Child, Little Wing czy moim zdaniem najwspanialszego utworu Jimmiego - All along the watchtower. I dać się zachwycić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dąbek
Młodszy Chceciąży
Młodszy Chceciąży



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:05, 15 Sty 2007    Temat postu:

Potwierdzam - GENIUSZ. Aczkolwiek nie powiem że nie ma gitarników mu dorównujących. Jest wielu geniuszy którzy coś tam wymyślają, wprowadzają w zycie i tworzą z tego ciekawe rytmy, przynajmniej ja tak uważam. Poza tym Hendrix tak do końca nie był prekursorem rocka gitarowego. Pierwszy był Chuck Berry od którego Heniek wiele ściągnął i dopiero udoskonalił. No ale fakt faktem; jeden z najlepszych, muzyka wiele zawdzięcza Hendrixowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stykó
Kapitał
Kapitał



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 2508
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Serbinowa

PostWysłany: Pon 22:07, 15 Sty 2007    Temat postu:

Tu się zgodzę, Chuck Berry był jednym z pionierów rock`n`rolla, który przerodził się w rocka, jakiego znamy dzisiaj w długim procesie przemian. Mimo to uważam, że Jimi pozostawił po sobie tak wiele, że ciężko znaleźć porównanie, on wyprzedził swoją epokę, stając się jednocześnie jej żywym symbolem.

Zresztą, dobrze że wspomniałeś o Berrym. Podobna historia jest w przypadku hard rocka. Zapytaj kogoś średnio obeznanego w temacie, kto był pionierem hard rocka w mniej więcej dzisiejszej formie. Powie, że Led Zeppelin albo Deep Purple. Zgoda, wnieśli wiele. Ale zespołem, który pierwszy [albowiem w roku 1965, czyli jeszcze przed powstaniem Purpli i Zeppelinów] przeszedł od muzyki z pogranicza rock`n`rolla i rhytm`n`bluesa do hardrocka z porządnym przytupem był The Who.
Taki kawałek historii rocka Very Happy

A teraz ciekawostka o Hendrixie, która pokazuje w pewien sposób, jak upadła moda w muzyce Very Happy

Otóż w latach 70 w większości polskich dyskotek, nawet tych zabitych dechami i najbardziej prowincjonalnych, hitem nie były utowry powiedzmy Maryli Rodowicz czy jakieś dyskotekowe kawałki. Ludzie wymagali od kapeli jednego artysty - Heńka właśnie, jak na Hendrixa mawiano na biednej, polskiej prowincji.

A dziś skaczą przy techno ... chlip Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
endless
Porusznik
Porusznik



Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 2221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Wto 16:43, 16 Sty 2007    Temat postu:

skakanie przy tekno zle nie jest az tak ; pp

rzadko slucham hendrixa, choc doceniam wielki wklad w muzyke, niebywale gitarowe umjejetnosci, styl i technike
jego osoby nie otaczam jednak jakims niewyobrazalnym kultem bo szczerze przyjemniej mi sie slucha cepow, parpli, dorsow czy innych kapel ; ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stykó
Kapitał
Kapitał



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 2508
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Serbinowa

PostWysłany: Wto 18:42, 16 Sty 2007    Temat postu:

Wiesz, mimo, że z moich wypowiedzi może wynikać co innego, też nie przesadzam z uwielbieniem dla Jimmiego, może trochę Very Happy. Ale założyłem ten temat chwilę po obejrzeniu jego występu na Woodstock, więc wrażenie pozostało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dąbek
Młodszy Chceciąży
Młodszy Chceciąży



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:01, 17 Sty 2007    Temat postu:

Mam ten koncert, Jimmy widać że był luzakiem; guma do żucia, lekkie bujanko i te ciągłe improwizacje... a jednocześnie świetna muza. Wiele bym dał żeby zobaczyć jeden z jego występów.

Też się zgodzę że Berry jakoś specjalnie wiele nie odkrył niemniej jednak to od niego zaczęły się ekserymenty i innowacje, no a przy tym stworzył kilka hiciorów w sumie nieśmiertelnych.

Do The Who dodałbym jeszcze kilka innych, np: The Yardbirds, The Rolling Stones i Cream. Nie zawsze grali typowy hard rock ale ogólnie o to własnie chodziło i współtworzyli ten gatunek. Później członkowie tych zespołów tworzyli inne, czasem o wiele lepsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stykó
Kapitał
Kapitał



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 2508
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Serbinowa

PostWysłany: Czw 11:34, 18 Sty 2007    Temat postu:

Heh z The Yardbirds wzięło sie późniejsze Led Zeppelin, to historia była Very Happy

No i muszę Ci przyznać rację, ale poza Stonesami z tych zespołów co wymieniliśmy żaden nie jest dziś bardzo znany poza ludźmi, którzy się starym rockiem interesują. Więc dla ogółu pionierzy to Purple i Zeppelini. W czym też jest sporo racji, bo to oni wynieśli hard rocka na szczyty popularności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dąbek
Młodszy Chceciąży
Młodszy Chceciąży



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:52, 18 Sty 2007    Temat postu:

Do Led Zeppelin z The Yardbirds przeszedł tylko Jimmy Page, reszta składu ołowianego sterowca wzięła się z innych miejsc. Poza tym w The Yardbirds grali też Jeff Beck (kariera solowa) i Eric Clapton (solo również no i Cream). Poza tym zgadzam się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Johnny
starszy karp Al
starszy karp Al



Dołączył: 26 Lis 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WTF?!

PostWysłany: Czw 23:39, 18 Sty 2007    Temat postu: Re: Jimi Hendrix - geniusz absolutny

Stykó napisał:

Zresztą, co tu gadać. Wystarczy posłuchać Voodo Child, Little Wing czy moim zdaniem najwspanialszego utworu Jimmiego - All along the watchtower. I dać się zachwycić.


Wieza nie jest utworem Jimiego btw czemu my tego nie gramy? Razz Nie zapominajmy o Dylanie ktory tak wlasciwie napisal jedne z najlepszych kawalkow bandow ktore jego utwory scoverowaly (knockin' on heaven's doors, all along the watchtower etc Razz).

A Jimi to Jimi no... Nie sztuka grac na nastrojonej... Sztuka grac na rozwalonej zeby to brzmialo Kwadratowy

A the Yardbirds to byl taki pre-superband... Wielcy w jednej kupie ale zanim zaczeli tloc wielka kase Very Happy.


Aha, Stykó, i jeszcze doprecyzuj... Tu ci chodzi o samego Hendrixa chyba... Jesli tak to powinienes zalozyc oddzielny temat dla the Jimi Hendrix Experience bo to wstyd tak zarabistego palkera jakim jest Mitch Mitchell pomijac tylko dlatego ze mial pecha i gral z nadgeniuszem gitary... Wyobrazcie sobie chociazby Fire bez takiej perki jaka nam Mitch odgrywa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stykó
Kapitał
Kapitał



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 2508
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Serbinowa

PostWysłany: Pią 11:55, 19 Sty 2007    Temat postu:

No nie jest. Faktycznie, źle się wyraziłem. Ale wiesz, w wykonaniu Jimmiego to jest po prostu odjazd maksymalny, po prostu genialnie zagrane. A nie gramy tego ponieważ mamy już 2 kawałki Hendrixa w repertuarze i na razie starczy Razz
Podobnie zresztą z knockin on heavens door, które dopiero w wersji G`n`R stało się super hiciorem. I Bittersweet Symphony, które jest największym hitem The Verve, a też skomponowane przez Dylana.

A Mitch to faktycznie wariat był. Stylem, a może raczej sposobem grania przypomina Keitha Moona - dzikie kanonady, szaleńcze naparzanie w gary ... fajnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zielona Polana Strona Główna -> Rock & Metal Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin