Zielona Polana

Michał L

Póki co nie jest w sumie najgorzej, idzie przeżyć.
Chociaż trzeba sporo czytać
łacinę mi się udało zdać narazie więc póki co spoko Smile

Zobaczymy jak przyjdzie sesja w sumie Laughing

Stykó · Wysłany: Pon 11:11, 10 Mar 2008 Temat postu:

A u mnie cudownie. W piątek próbna maturka z historii [luzik - wypracowanie o powstaniu warszawskim - może być większy banał?] w sobotę impreza, wczoraj kombinowaliśmy prezent na dzień kobiet dla naszych klasowych bab ... a dzisiaj leżę do góry kołami, bo siostra mnie zaraziła jakąś grypą czy czymś tam i nie do życia jestem. Przez co ominie mnie próbna z wosu, ale może to i lepiej, jeszcze bym się skompromitował i stracił wiarę w siebie przed maturką Very Happy

Michał L · Wysłany: Pon 13:44, 10 Mar 2008 Temat postu:

Mi się generalnie zaczyna ten 2 semestr rozkręcać - w czwartek już kolokwium z angielskiego. A angielski niestety się za mną do samego końca ciągnął teraz. Fajna pogoda już jest, żeby wyjść zagrać w nogę czy kosza. Pracę muszę zacząć jakąś, bo z kasą średnio stoję, a i czasu sporo marnotrawię Razz

endless · Wysłany: Pon 23:00, 10 Mar 2008 Temat postu:

hahah a ja mam studia + mature xD nie ma to jak pojebanym byc oO

RC-6180 · Wysłany: Wto 15:40, 11 Mar 2008 Temat postu:

A ja bym sobie tak arkusik rozszerzony przyjebał na klatę

bo to co się wyprawia na AE to masakra. W ogóle to dziś oprowadzałem zagubionych maturzystów po uczelni i opowiadałem... i padam Hrm

od 5,30 na nogach ;(

Murzyn · Wysłany: Wto 23:44, 11 Mar 2008 Temat postu:

A mi dziś przed chwilą kuleżanka napisała że llogike na 3 zaliczyłem w co nie wierzę seryjnie. Chwalmy Pana zatem bo jest wielki. Razz

Stykó · Wysłany: Pią 22:48, 14 Mar 2008 Temat postu:

Buahaha. Kategoria A - zdolny do służby wojskowej. Do zobaczenia po ukończeniu szkoły.

Takiego wała.

Michał L · Wysłany: Pią 23:46, 14 Mar 2008 Temat postu:

Ja idę chyba do szkoły wojskowej po studiach Very Happy

Zostaję generałem i robię przewrót Smile

RC-6180 · Wysłany: Sob 13:03, 15 Mar 2008 Temat postu:

No to megarozpierdol kurwa Hrm

ojciec wszedł do pokoju. I zaczęło się skuwanie tynku, zrywanie podłogi, tapet... aaaa... chociaż tyle dobrze, że nabyłem drogą kupna 10 metrów kabla sieciowego i mam neta w pokoju obok. A mogłem kupic 3 i by starczyło w zupełności. Nie no nie zmarnuje się, jak zakupie laptopa to będe mógł siedzieć w dużym pokoju i będe miał neta

są tego plusy

Stykó · Wysłany: Sob 16:23, 15 Mar 2008 Temat postu:

Buhahaha. A ja z rana wybyłem na próbę, wracam [jakieś 45 minut temu] i okazuje się, że braciak z mamą się nudzili i odmalowali mi 2 ściany w pokoju. Chyba tak ich zszokowało moje wczorajsze posprzątanie pokoju, że musieli to jakoś przebić.

RC-6180 · Wysłany: Sob 21:31, 15 Mar 2008 Temat postu:

O kutwa, a to ci niespodziewanka... Razz

czyżby okres przedświąteczny owocował w remonty??

Michał L · Wysłany: Sob 23:37, 15 Mar 2008 Temat postu:

No u mnie też szafa w pokoju była odsunięta, bo się jakiś grzyb zaczął robić, ale już na szczęście jest ok, chociaż remontu to nie chcę żadnego u siebie, bo lubię zielone tapety co mam

RC-6180 · Wysłany: Nie 19:23, 16 Mar 2008 Temat postu:

Ręce mi odpadają. Paca i szpachelka nie ważą 350 gram tylko z 5kg. Obrzuciłem gładzią cały pokój i mam dość. Jeszcze zaraz trzeba będzie dymać do piwnicy po kolejny worek gładzi bo trzeba poprawić... Confused

padam z nóg już Hrm

Michał L · Wysłany: Pią 13:11, 21 Mar 2008 Temat postu:

Jadę na wieś za niedługo, do Oblekonia w gminie Pacanów Very Happy

Wesołych świąt! Smile

Murzyn · Wysłany: Pią 14:55, 21 Mar 2008 Temat postu:

Tylko tam nie zemrzyj podczas napijania bo śniegu znów napadało trochę. O zamarznięcie nie trudno. Razz

RC-6180 · Wysłany: Pią 17:55, 21 Mar 2008 Temat postu:

Jupi, cieszmy się i radujmy. Wreszcie zamieszkałem z powrotem w swoim własnym pokoju. Jeszcze dużo mu brakuje do stanu sprzed remontu, bo nie ma samolotów pod sufitem, nie ma jeszcze książek na regale, ale reszta jest na swoim miejscu Smile

Michał L · Wysłany: Pon 17:47, 24 Mar 2008 Temat postu:

Wróciłem jakoś Razz

Murzyn · Wysłany: Pon 21:49, 24 Mar 2008 Temat postu:

No cuda się zdarzają czasem. Panie dziejaszku. Razz

RC-6180 · Wysłany: Pon 22:42, 24 Mar 2008 Temat postu:

Dojebiaszczy dzionek popołudniową porą. Wybroliśmy się z Murzynem pod filar, tak ni z gruchy ni z pietruchy. Napiliśmy i stwierdziliśmy, że jedziemy do Katowic. A że akurat T15 podjechał no to [b]Hoop[b/]. Pojechaliśmy na Rynek, poszliśmy do Heliosa, tylko w sobie znanym celu, wróciliśmy na Korfantego na bus. Akurat po 5 minutach przyjechał 808. No to znów Hoop i do Centrum S-ca. Myk z busa, pod Heliosa, polataliśmy po centrum jak żyd po pustym sklepie i wróciliśmy na 723 i do domku.
Wszystko tak elegancko poukładane. Tylko raz czekaliśmy dłużej na bus -> 808 w Kato., a tak to wszystko zgrane pięknie. Następnym razem trasa dłużasz.
18 do Katowic Zawodzia, stamtąd Tramwajem 14, 15, 16, 20, 37 lub innym na Rynek. Z rynku na bus do DG - 807, 814, 801, 831. Z centrum DG 18, 260, 690 lub 55 domu.

Michał L · Wysłany: Pon 23:20, 24 Mar 2008 Temat postu:

RC-6180 · Wysłany: Pon 23:35, 24 Mar 2008 Temat postu:

nie no lajt. Damy radę. A do Heliosa to do wc biegiem gnaliśmy z Rynku bo tak nie mogliśmy wytrzymać

ja pierdykam, jakby Qubus był zamknięty to bym chyba na drzwi nasikał im

Trasa nr 2 wg mnie optymalna, na jakieś pół dnia. Oczywiscie można coś podczas trasy zjeść, a najlepiej zrobić coś na kształt flashmoba

wziąc takie plecak duże turystyczne lub torby, wypchać choćby zmiętymi gazetami co by to na wielkie i wypchane wyglądały jak turyścii i jak taka kilkunastoosobowa wycieczka jechać razem właśnie po wyznaczonej trasie, jakieś kanapki sobie wziać, pićku w termosie

to byłby ogień.
Następne trasy w przygotowaniu, ale to już raczej całodniowe. Własnie jakieś Gliwice, Bytom, Tarnowskie Góry, Siewierz. Na razie rekonesans. Chodzi o to, żeby jak najwiecej w autobusie spędzić czasu, ale też na nie za długo nie czekać. Tak wszystko dograć aby elegancko chodziło jak w szwajcarskim zegarku. Ale to da sie dograć, kilka godzin nad rozkładami jazdy i JAZDA Very Happy

Murzyn · Wysłany: Wto 9:12, 25 Mar 2008 Temat postu:

Hhehe no super się jeżdziło. Ale mam lepszy pomysł niż wypychać te plecaki papierami. Można je wypchać browarami heheeh. Razz

RC-6180 · Wysłany: Wto 11:34, 25 Mar 2008 Temat postu:

Nie no tak z 2 można wziąć, ale nie od razu pełne plecaki browarów bo nie podniesiesz taki to ciężar Razz

Murzyn · Wysłany: Wto 11:41, 25 Mar 2008 Temat postu:

Ale jaki przyjemny ciężar heheheh. Razz

Stykó · Wysłany: Wto 16:34, 25 Mar 2008 Temat postu:

Poza tym, ten ciężar szybko przenosi się z pleców do jamy otrzewnej, gdzie jest jego jak najbardziej należyte miejsce.

RC-6180 · Wysłany: Wto 20:37, 25 Mar 2008 Temat postu:

Bosch i gadaj tu z takim

Becia · Wysłany: Śro 20:43, 26 Mar 2008 Temat postu:

Fajnie tak sobie jeździć autobusami czy tramwajami. Nie raz na okienku jak nie mam co robić to sobie wsiadam w byle co i jadę Very Happy

A planowałam sobie właśnie zrobić kiedyś wycieczkę autobusowo-tramwajową po miastach śląskich, np. w Gliwicach nigdy nie byłam Very Happy

Murzyn · Wysłany: Śro 21:24, 26 Mar 2008 Temat postu:

To przyłącz się do nas Becia jak będziemy następnym razem jechać. Razz

Becia · Wysłany: Czw 15:43, 27 Mar 2008 Temat postu:

A pewnie, to dajcie znać jak się będziecie wybierać w podróż Very Happy

RC-6180 · Wysłany: Czw 18:37, 27 Mar 2008 Temat postu:

Spoko. Może na Juwenalia albo ogólnie w jakiś taki dzień ładny słoneczny, jak na przykład dzisiejszy był. Byle tylko nie lało, bo będzie kicha Hrm