Zielona Polana

Blabls

Koszmarny dzień...czyli rano było fajnie .. ale teraz tak cholernie muląco...zastanawia mnie fakt czemu ja nie potrafie wziąść książki i po prostu się czegoś nauczyć...jakiś wstęt wielki

go_vege

czy dzien kiedy zamiast wstac po 8 [bo mam na 9.costam costam] wstalam o 6 i ucyzlam sie biologii, a ponadto idac do szkoly zobaczylam, z samego rana, wielki plakat z michałem wisniewskim w zielonych włosach moze byc udany?
tak!
spierdolilam sprawdzan z francuskiego [w sumei to byla to poprawa niby ale w 1 terminie nie spisalam], nie kupilam sobie nic słodkeigo na 20 minutowej przerwie a puznij juz nie bylo, dostlam 3 z biologii, milam emocjonalny rozpierdol po chemii a na polskim interpretowalam i opiswyalam sielanke ktrej nawet nie przeczytalam. mimo wszstko chbya jestem zadowolona

no izaczynam robic liste rzeczy za jakie powinnam wpierdolic jednej osobie [ale oczywiscie tego nei zrobie]

Stykó

Grażi

a ja się dziś dowiedziałam, że muszę się opamiętać bo olewam szkołę i jak tak dalej pójdzie to wychowawczyni będzie do mnie dzwoniła Hrm

wrr... te trzy dni byłam chora tydzień temu mi się nie chciało .. nie widzę problemu, szczególnie ze był to tydzień po feriach Hrm

aaa...

a tak wogóle to swiat mi się dziś wydał pozytywny bo byłam dziś pierwszy raz w danym składzie w kawiarnece po lekcjach ... i choć było smutno bo wspominałyśmy śp Profesora naszego Kochanego bo tam pijał swego czasu .. to jednak to miał w sobie takie cudne piekno ...

RC-6180

Dzien lajtowy 2 w-fy, chemia, biologia, i angielski... a teraz leće na trening kosza, jupi, radość mnie rozsadza... będzie DMX, Dr. DRE i Basket i inny HH Hamerykański

Michał L

Efektem dzisiejszego dnia będa prawdopodonie 2 oceny niedostateczne Very Happy

Za test z Pana Tadeusza i pracę na lekcji na fizyce... Ale ogólnie to spoko Laughing

Dobrze, że wreszcie koniec tygodnia co wiąże się z konsumpcją... jutro na narty i znowu konsumpcja...

Czarny_kotek

Nie ma to jak kolejny fatalny dzien.... Hrm

Wczoraj do 3 w nocy tapetowałam pokój, a rano jak sie obudziłąm to tak mnie bolał brzuch ze nie byłam wstanie sie ruszyć więc co... nie poszłam do szkoły Razz

i dospałąm zaległości... no ale skoro nie poszłam do szkoły to mimo tego że sie już ok czuje to starsi mnie nie puszczą wieczorem ani na koncert ani pod filar... .ku***! Hrm

Nie ma to jak pech.... NA następny raz poweim wypchaj sie a nie będe nic robić, ja miałam dobre chęci to mnie udupili.... wrrrr pogryze... Hrm

go_vege

w szkole dzis calkiem fajnei bylo, na polskim mnie rozbolala głowa ale pan sie do mnei tka ładnie usmiechnął jak opracowalam tylko kartezjusza i powedxizlam mu ze go doglebnie analizuje ze juz mnei przawi przestało bolec

pozatym zaniedlugo wycieczka pod filar a puznij na hey Very Happy

zyc nei umierac Wink

Blabls

Hehe podpisuje się pod słowami Lidzi Very Happy

ale 2 kapy dziennie w tej szkole to okaz genialności Very Happy

dobrze że z historii nie było kartkówki bo wtedy liczba ocen niedostatecznych mogła by ulec zmianie Smile

co do dzisiejszego dnia perspektywa nie jest zbyt różowa... Hrm

znowu wałkowanie angielskiego Sad

ale za to jutro nadrobie.. i to nadrobie tak że łoooo Razz

go_vege

wczoraj dzien calkiem udany, koncert hey i picie pod filarem jak najbardzij wporzadku. goral tez mi nagrał i pozyczyl moonlight wiec dzis sobie go od rana słucham Smile

no a taraz leci sobie hey - echosystem ... i musze prznac ze jaeszcze jak wczoraj słuchlam tych piosenek [po raz pierwszy Razz

] to mi sie wydawala srednia ta plyta ale teraz po koncercie gdze zagrali chbya cala płyte to musze stwierdzic ze znacnzie bardzij mi sie podobaja

niestety neido konca jest tak rożowo, musze przygotowac jakes badziewie o clubbingu w londynie na angielski i nigdzie kurde nic znalesc nei moge, pzatym brat mnie wkurza, o 15.30 mam byc na jakims rondzie ludwik z 'czyms' na ten angielski, a puznij chyb aidzemy na piwo... eeeeh
nie wiem czmu ale znow samopoczucie zaczyna sie robic fatalne

Blabls

Oj dzis stara ekipa AlcoFans świętuje 18 Żani Very Happy

oj będzie się działo ... tylko żeby za dużo nie pić... Razz

endless

a mnie wkurwia jebana rodzina...
ja ich kiedys wszystkich zapierdole

Becia

Niestety dosadnie świętować urodzin Żani nie mogę... ale kiedyś to nadrobię Very Happy

Szkoda, że daliśmy jej już wcześniej ten piękny zegar z jeleniem Laughing

Blabls

Hehe nie tylko zegrar ale wszytkie te zagarki Laughing

Becia ...a tam nie możesz Razz

ja bede w troche innym świecie więc zaraże Ciebie tesz Very Happy

Michał L

A ja byłem z Zizu dzisiaj w Korbielowie i mogę powiedzieć, że bardzo dobrze się jeździło, tylko jeden upadek na kilka godzin jazdy zaliczyłem i to nie z mojej winy, tylko mi jakaś baba zajechała nagle i w nią wjechałem.
A za chwilę ide do No Name na 18 Żani Smile

RC-6180

Dzien jak najbardziej pozytywny... fajnie to wyglądało: 2 klony w pizzeri Laughing

, dzieki CT-617 że jesteś, zawsze można przed kimś się wygadać... a jutro mecz na hali MMKS'u, unbeliveable - będzie się działo... Very Happy

Karina ;]

Myślę, że to normalnie wyglądało Laughing

Nie ma to jak wesołe 260..facet tak na niego biegł, że przed samymi schodami poślizgnął się i upadł na plecy i jakby tego mało wjechałby jeszcze pod ten autobus Laughing

..ale nic mu się nie stało na szczęście Wink

Ogólnie dzień bardzo pozytywny Wink

Czarny_kotek

O mamo! tragiczny dzień myślałam, że nie przeżyje.... Spotkałyśmy sie z dziewczynami bo miałyśmy robić projekt z angola... a potem oczywiscie na center, a tam jak to Milenka ujeła wojna.... wszędzie punki i skiny... jezu wracając do domu przyczepili sie w tramwaju, a potem jeszcze na osiedlu, a wracałam sama Hrm

dobrze ze ,mam troche znajomych, którzy mnie :uratowali" bo chyba byłoby kiepsko Hrm

Dobrze, że jeszcze żyje... to cud poprostu... mam nadzieje ze wiecej takich niemiłych niespodzinaek nie będzie..,. a teraz na odstresowanie Lao Che Smile

go_vege

no zgadzam sie ze bylam troszke wystraszona, bo to jakas dziwna i necodzenna sytuacja była. dobrze ze nic nei pilam bo by mi sie zle biegało Very Happy

ogolnie rzecz biorąc to dzień zaczął się fatalnie ale teraz jest juz okej Smile

no i 100 lat Żani Very Happy

Grażi

to ja się dołącze do "wszystkiego NAJ dla Żani" Razz

heh... miałam dziś być "tylko" na zjeździe federacji .. a skończyłam na zjeździe i w Tychach .. "pod" reggae na lodzie Very Happy

i było tak fajnie fajnie ... wróciłam około pół godzinki temu .. chlip chlip a jakieś brudy proponowały nam nocleg Smile

Blabls

Jejku jedna myśl w głowie....PPPPPPPPPIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆ Very Happy

a co do wszoraj to było po prostu świetnie Smile

więcej takich imprez Very Happy

Czarny_kotek

szklanka wody dla Patiszy Razz

Becia

hehehe bandżaj był Very Happy

stooooo lat stooooo lat.......... znaczek który zajebałam będzie mi się miło kojarzył z tym dniem Very Happy

Michał L

Całkiem fajnie było, szczerze nawet jestem pozytywnie zaskoczony Smile

. Głównie się zajmowałem obserwowaniem innych i rozmową.

go_vege

poniedzlek calkiem miło minął, szkoda tylko ze zalapalam sie na pałe z geografii, ale coz...
dzis siedze juz w domu bo sie rozchorowalam ale mam lekarstwo! potwierdzone testami klinicznymi - wino mojego taty a puznij poł szklaneczki advocatu [czy jak sie to pisze], powiedzmy ze mozna to stosowac zamiennie z masciami rozgrzewajacymi Very Happy

a teraz słucham sobie KNŻu popijam kawe i mam nadzje z moj brat nie pojawi sie wczensij niz o 14 Razz

Blabls

Fajny dzień szczególnie dlatego że nie dotrwałam 3 ostatnich lekcji Very Happy

uratowało mi to życie bo w przeciwnym razie utwardziłabym swoje zagrożenie z frencza

poza tym bardzo pozytywnie Smile

Odwiedziłam Justynkę <

dla mojego chorego Słońca Very Happy

i w sobote nie bierz antybiotyków> i zamierzam spędzić wieczór przy Honorze i nudzeniu się Very Happy

Grażi

a ja jestem zła ...
miałam jechać w piątek na cele nr3 do Częśtochwoy w niedzielę na pils i profanację do tych ..
a co się okzało? jest post "przecież możęsz wytrzymać 42 dni bez tańców"* Hrm

nie jest mi pozytywnie Hrm

ale i tak jest pięknie .. w piątek jadę do Rybnika z ramach zajęć szkolnych ze znajomymi .. i będzie cudnie .. pare groszy wpadnie do kieszeni Smile

*słowa mojej Mam

Czarny_kotek

a mój dzionek jakiś taki średni... w szkole jak to wszkole jakoś leci, ale oczywiście Fajfer mnie jak zwykle rozwalił bo z dwóch kartkówek dostałam trzy pały ale to drobiazg:/ mam nadzieje że ich nie wpisze choć sama nie wiem Hrm

Po szkole było miło pod filarem Laughing

A po powrocie do domu zagonili mnie do roboty:/ nie ma to jak wyzysk w rodzinie Hrm

Grażi

a ja dziś się dowiedziałam że figuruję na liście 40 palaczy mojej szkoły Very Happy

nevermind, że w szkole jest wersja iż próbowałam pierwszego papierosa na plenerze w październiku i że czasem zapaliłam i to wszystko .. poszłam to wyjaśnić .. a co się okaząło że nie ważne czy ktoś wypalił jedną fajkę w życiu czy dwie paczki dziennie ... to wszystko są palacze Very Happy

Michał L

A dla mnie dzień przeciętny. W szkole jakoś zleciało, potem piwko pod filarem, obiad i poszedłem spać.

Czyżby mi się znowu zaczął dzielić dzień na 4 części:
wstaje rano o 7
wracam ze szkoły, idę spać tak od 16 do 19
potem coś robie i znowu idę spać o 2